Potocznie mówi się na nią gympie-gympie, a nazwa ta pochodzi z języka rdzennej ludności aborygeńskiej Gubbi Gubbi (lub Kabi Kabi) z południowo-wschodniego stanu Queensland. Roślina znana jest z powodu niezwykle bolesnego i długotrwałego poparzenia, jakiego można doznać w kontakcie z nią.
Etymologia
Nazwa rodzajowa Dendrocindre wywodzi się z greki i oznacza drzewo i “kłującą igłę”, natomiast nazwa gatunkowa moroides pochodzi od nazwy rodzajowej morwy (Morus), które z łacińskim sufiksem -oides (podobny), przypominający owoc morwy, co w rezultacie można odczytać jako “parzące drzewo podobne do morwy”.
Gdzie rośnie gympie gympie?
Jest to roślina z rodziny pokrzywowatych występująca w Australii, głównie w stanie Queensland, a także na Wyspach Korzennych (grupa wysp we wschodniej części Archipelagu Malajskiego) i w Indonezji. Gatunek ten rośnie w lasach deszczowych i w ich pobliżu.
Wygląd
Gympie-gympie jest rozłożystym, wieloletnim krzewem osiągającym od 3 do nawet 10 metrów. Posiada duże sercowate, proste liście z ząbkowanymi brzegami i spiczastą końcówką. Ogonek liściowy jest długi, mniej więcej takiej długości jak sama blaszka liściowa.
Całą roślinę pokrywają bardzo cienkie, łamliwe włoski (tzw. trichomy) zaopatrzone w toksynę o nazwie moroidyna. Trichomy zawierają sporo krzemionki, co powoduje ich łamliwość przy niewielkim kontakcie. Gympie-gympie kwitnie przez cały rok, kwiatostan jest z reguły jednopienny, rozwija się w kątach liści. Owocem tego gatunku jest niełupek o wyglądzie przypominającym owoc morwy. Owoce zjadane są przez ptaki, które przyczyniają się do rozprzestrzeniania rośliny.
Dendrocindre moroides jest rośliną żywicielską dla larw motyla dziennego z rodziny rusałkowatych (Nymphalidae) – Idea leuconoe. Na liściach żerują także inne owady: chrząszcz nocny Prasyptera mastersi i ćma Prorodes mimica, a także roślinożerny pademelon czerwononogi, który jest unikalny wśród ssaków ze względu na pozorną odporność na neurotoksynę wytwarzaną przez tę roślinę.
![rosliny-doniczkowe-wpis-180 rosliny-doniczkowe-wpis-180](https://www.roslinyzielone.pl/wp-content/uploads/2012/05/rosliny-doniczkowe-wpis-180.jpg)
Skutki poparzenia
Poparzenie tą rośliną jest niezwykle bolesne, mogące powodować olbrzymie dolegliwości bólowe przez tygodnie, a nawet miesiące. Naukowcy z University of Queensland odkryli, że roślina ta wytwarza neurotoksynę podobną do tej, którą wytwarzają niektóre pająki lub stożki – ślimaki morskie. Po kontakcie z nią ofiara odczuwa natychmiastowe, silne pieczenie w miejscu kontaktu, które nasila się w ciągu 20-30 minut i trwa od kilku godzin do kilku dni, a nawet miesięcy.
Igiełki (trichomy) są bardzo trudne do usunięcia – lekarze australijscy zalecają stosowanie plastrów do depilacji, które na Antypodach są w standardowym wyposażeniu karetek pogotowia. Botanicy badający tę roślinę zabezpieczają się rękawicami spawalniczymi i maskami na twarz.
Jak działa moroidyna?
Toksyna nie powoduje uszkodzenia narządów wewnętrznych, a tylko bardzo przenikliwy, długotrwały ból. Co ciekawe, zaobserwowano, że moroidyna nie działa na miejscowe torbacze, ptaki i owady. Wykorzystują ją też w celach leczniczych Aborygeni w leczeniu reumatyzmu, jedzą także jej owoce.
Gympie-gympie interesują się różne instytucje badawcze związane z przemysłem zbrojeniowym (brytyjskie wojskowe instytuty badawcze podjęły badania nad tą rośliną już w 1968 roku).